niedziela, 29 stycznia 2012

Adapter M42 + obiektyw radziecki Helios


Witajcie!


Dziś zająłem się testem/recenzją/sprawdzianem nowo zakupionego adaptera M42 i przy okazji szkła z Zenita.

W rolach głównych wystąpili:

- body Sony A450

- obiektyw Helios 44M-4

- adapter M42


Garść informacji o adapterze
:
 materiał duraluminium, barwiony galwanicznie, przeznaczony oczywiście do aparatów Minolta/Sony, wyposażony w funkcję potwierdzania ostrości, blokadę bolca przysłony, jak i blokadę przed przekręceniem. Tyle z konkretów.

Wszystkie zdjęcia zostały zrobione z włączonym AF-em w korpusie, a więc i potwierdzaniem ostrości, które się sprawdza. Ponieważ w tym teście nie chodzi o jakość zdjęć, proszę nie oceniać ani odwzorowania barw mojego body, ani moich umiejętności graficznych. Zdjęcia poniżej nie mają ani grama obróbki, nic. Została tylko zmniejszona rozdzielczość, jak i naniosłem napisy - liczba na zdjęciu oznacza odległość ostrzenia, czyli parametr ustawiony na obiektywie w momencie robienia zdjęcia. 

Zdjęcia posegreguję przysłonami. Przed każdą kolejną grupą zaznaczę, której tyczy następna grupa zdjęć.



F/2












F/2.8











F/4












F/5.6











I jeszcze 3 dodatki: obiektyw Pentacon 135 mm f/2.8, oczywiście z adapterem. Po kolei przysłony 2.8, 5.6 i 8.






PS. Niestety nie udało się ostrzyć na nieskończoność Heliosem ani nie nie chciał ostrzyć przy f/8 i f/11. Wyższych wartości nie sprawdzałem, bez sensu.
PS2. Może komuś się przyda powyższy teścik. Ja z adaptera na razie jestem zadowolony, a ostrzenie na nieskończoność nie jest mi do szczęścia potrzebne - fakt, mogłoby się czasem przydać, ale zbyt mało tego "czasem".

Czas pracy (od rozpoczęcia do napisania tego artykułu): 4,5 godz.




3 komentarze:

  1. Nigdy nie robiłam takich ćwiczeń i na pewno nie zrobię, chociaż przydałoby się znać możliwości i ograniczenia sprzętu. Podziwiam, umarłabym z nudów. A.

    OdpowiedzUsuń
  2. E tam, ja lubię, pod warunkiem, że mam chcicę na to :)
    Gdybym miał porównywać różne rodzaje wełny na fotografiach, to pewnie też, by mi się nie chciało, ale coś co mnie interesuje, to bardzo chętnie :)

    OdpowiedzUsuń