wtorek, 16 sierpnia 2011

Testujemy ver. 1.1

Tym razem do boju stanęły 2 telefony: Nokia 6500s oraz wygrany w poprzednim zestawieniu, Sony Ericsson K800i.
Zdjęcia podobne, opisane. Myślałem, że K800 pobije znacznie 6500s i wygra każdym zdjęciem, ale jednak się myliłem. Nad każdą parą zdjęć, dodaję opis w jakich warunkach były wykonywane.
Jeśli chodzi o same aparaty, to oczywiście automatyczne ustawienia, z racji tego, że 99% entuzjastów aparatów w telefonach komórkowych, robi zdjęcia właśnie w tym trybie.

Noc. Z lampą w ciemnym pomieszczeniu.



Noc. Z lampą w ciemnym pomieszczeniu.




Noc. Bez lampy. Sztuczne oświetlenie (żarówkowe).



Noc. Balkon. Z lampą.



Noc. Balkon. Z lampą.



Wczesny ranek. Bez lampy.



Wczesny ranek. Bez lampy.



Wczesny ranek. Bez lampy.



Wczesny ranek. Z lampą.




Podsumowanie:

Wg przeprowadzonych powyżej badań międzynarodowego, niezależnego instytutu BFA*, minimalnie wygrywa marka Sony Ericsson, a dokładniej zastosowany w nich aparat fotograficzny Cyber-Shot. Nokii nie pomógł nawet obiektyw Carla Zeiss'a, choć trzeba przyznać, że nie wypadła najgorzej, ale... no właśnie, czy bez obiektywu Zeiss'a nie byłoby tak samo? Moim zdaniem tak. Miałem kiedyś Nokię N70 i moim zdaniem robiła podobnej klasy lub nawet ładniejsze zdjęcia.
Zdjęcia nocne: K800i wygrywa. Lepsza jakość, lepsze kolory, większy zasięg błysku, brak lub mniejsze winietowanie na rogach.
Zdjęcia dzienne: tu moim zdaniem ciężko stwierdzić, ponieważ w jednym przypadku lepszy jest K800i, w innym 6500s.
Czy warto kupić Nokię ze względu na aparat? Nie wypada najgorzej, a cenowo, to podobna półka jak K800i. Jeśli ktoś lubi stylowy, rozsuwany telefon w metalowej obudowie, to można go polecić dodatkowo jako aparat fotograficzny do zdjęć ze spacerów etc.

* BFA - Bart Foto Art ;-)

środa, 3 sierpnia 2011

Testujemy!

Jakiś czas temu pomyślałem, żeby przetestować pod kątem zdjęć kilka różnych urządzeń odległych pod względem klasowym, ale postanowiłem ukrócić zamysł i w ten oto sposób przeprowadziłem mój własny test aparat kompaktowy vs telefon komórkowy, czyli BenQ DC C51 i Sony Ericsson K800i.
Żadne zdjęcie nie ma grama obróbki pod względem kolorów. Moja ingerencja dotyczyła jedynie kadrowania, rozmiaru, nazwy pliku i opisu na zdjęciu - nic więcej.
Wszystkie zdjęcia powstały na automatycznych nastawach.

Oto nasi bohaterowie:



A oto wyniki przeprowadzone przez niezależny instytut, czyli mnie we własnej osobie :)

Nocne, z lampą. Balkon.



Noc - balkon. Z lampą błyskową. Obiektyw do dołu. Odległość do ziemi około 2 metry, do posadzki około 1 metr.



Noc. Ciemna łazienka. Z lampą błyskową.



Ranek, mgła. Bez lampy.



Ranek. Bez lampy. Makro.



Ranek. Słonecznie. Bez lampy.



Ranek. Bez lampy.



Ranek. Słonecznie. Bez lampy.



Ranek. Bez lampy.



Czas na wnioski.

Wiele słyszałem, wiele czytałem, że aparat kompaktowy robi lepsze zdjęcia jak telefon komórkowy i zawsze aparat będzie lepszy od telefonu, bo... to aparat. Jak widać po moim teście, jednak nie zawsze.
BenQ nie oddaje ładnych barw, prześwietla zdjęcia i to tak bardzo, że można je od razu wyrzucić.
W nocy radzi sobie ciut lepiej, ale tylko ciut, a to dlatego, że ma mocniejszego flesza, co widać na zdjęciu z balkonu szczególnie - prześwietlona posadzka.
Przy makro kwiatka podczas robienia zdjęć z BenQ, nagle nie wpadło światło do środka (robiłem w domu przy oknie), ale płatki prześwietlone. Z K800i wyszło normalnie. Ostrość ostrością, chodzi o kolory.
Odnośnie ostrzenia, to też raczej ciężko. Długo się zbiera i nawet ze stosunkowo dużych odległości ma problem z ostrzeniem - zdarzały się i przy 20 cm.
Jak więc widać, chyba lepiej zainwestować te lub podobne pieniądze w telefon komórkowy, bo z aparatu ani nie wyślemy smsa, nie zadzwonimy, ani nie posłuchamy muzyki itd.
Czas zmienić żonie aparat :) Telefon mój, aparat jej.